Nowoczesne metody leczenia na wyciągnięcie ręki

Szpital Świętego Łukasza w Bielsku-Białej od lat korzysta ze wsparcia Funduszy Europejskich, by podnosić jakość opieki zdrowotnej i wprowadzać nowoczesne technologie medyczne. Dzięki dotacjom możliwe stało się wdrożenie takich innowacji jak zaawansowane metody leczenia przerostu prostaty czy telemedycyna, która pomogła placówce funkcjonować podczas pandemii COVID-19. Jakie były kulisy pozyskania tych środków i jakie wyzwania stawiała realizacja projektów unijnych? W rozmowie z dyrektorem zarządzającym szpitala, panem Jarosławem Stankowskim, przybliżamy kulisy pozyskiwania funduszy oraz wpływ tych środków na działalność placówki.

Mężczyzna w garniturze przy biurku w swoim gabinecie, korzystający z komputera przenośnego w jasnym, nowoczesnym wnętrzu z widokiem na drzewa za oknem.

Metody leczenia, których nikt więcej nie oferuje

Bardzo dziękuję za możliwość przeprowadzenia wywiadu. Czy mógłby Pan opisać projekty, w których udało się Państwu wziąć udział? Czy udało się uzyskać wszystkie zamierzone cele?

Tak, udało się nam zdobyć wszystkie zamierzone cele. Cieszę się, że mogliśmy przeprowadzić ze Śląskim Centrum Przedsiębiorczości trzy projekty, które miały na celu głównie poprawę konkurencyjności. Pierwszy projekt polegał na wdrożeniu innowacyjnej metody operacji kolana przy pomocy tak zwanej suchej artroskopii. Dzięki temu projektowi udało nam się zrealizować, można powiedzieć, cały ciąg technologiczny, który służy do tego, żeby poprawić jakość leczenia chrząstki. To był dla nas ogromny sukces. Byliśmy jedyni w kraju, którzy wprowadzili taką metodę jako pierwsi, ale najważniejsze, że mogliśmy pomóc pacjentom, którzy borykali się z problemami ortopedycznymi. Tego typu operacje są przeznaczone dla pacjentów, dla których nie ma jeszcze wskazań do zastosowania pełnej endoprotezoplastyki, a dolegliwości bólowe już upośledzają normalne funkcjonowanie.

Na zdjęciu widoczny chirurg w trakcie wykonywania zabiegu oraz lekarz korzystający z mikroskopu operacyjnego w sterylnym otoczeniu sali operacyjnej.

Pomoc dla chorych jest kluczowa

Kolejny projekt dotyczył wprowadzenia systemu telemedycyny.

Tak, dokładnie. To był projekt typowo informatyczny. Doszliśmy do wniosku, że znajdujemy się w dobie bardzo szybkich czasów. Nasi pacjenci, nie pochodzą tylko z naszego lokalnego miasta, często pochodzą z dalszych terenów województwa czy też nawet z terenu całej Polski. W związku z tym stwierdziliśmy, że pomożemy im i będą mogli mieć dostęp do lekarzy naszego szpitala „na odległość”. Wynika to z tego, że część usług medycznych świadczonych przez naszych lekarzy uzyskało wysoki poziom specjalności, lekarze są znani na obszarze całej Polski. Takim dobrym przykładem jest doktor habilitowany nauk medycznych Roman Brzóska – który odnotowuje sukcesy naukowe na poziomie europejskim. Jest autorem wielu prac naukowych i przełomowych innowacji w zakresie chirurgii barku. Z taką kadrą medyczną pacjenci chcą się konsultować i prosić o opinię co do dalszego leczenia. Czy warto operować czy leczenie zachowawcze wystarczy? To są pytania, na jakie nasi pacjenci potrzebują odpowiedzi. Jeżeli taki pacjent mieszka na przykład na wybrzeżu – to łatwiej mu wykonać konsultację online i uzyskać odpowiedź na kluczowe pytanie. Dalsze etapy leczenia wymagają już oczywiście bezpośrednich spotkań z lekarzem, ale pierwszą wizytę z lekarzem można zrobić „zdalnie”. Zależało nam na tym, aby projekty konsultacji zintegrować bezpośrednio z naszym systemem medycznym, co jest bardzo istotne i ważne, bo nie łączymy się z pacjentem przy pomocy jakiejś publicznej platformy, ale przy pomocy naszego systemu szpitalnego. Wszyscy lekarze i pacjenci mogą logować się na własne konto, na którym widnieją wszystkie dane medyczne. Co ważne, taka konsultacja może być w pełni zarchiwizowana i spełnia kryteria tradycyjnej konsultacji lekarskiej. Pacjent wybiera opcję wizyty online, po płatności online łączy się ze swoim lekarzem w wybranym przez siebie dostępnym terminie konsultacji online. Konsultacja wygląda zupełnie podobnie, jak w przypadku wizyty w gabinecie. Dzięki temu, przykładowo, ortopedzi mogą stwierdzić, czy pacjent z dolegliwościami musi poddać się operacji czy tylko rehabilitacji. Najważniejsze, że pacjent nie musi przejeżdżać 200 kilometrów, aby dowiedzieć się o terminie zabiegu czy innej metodzie leczenia.

Kontakt z pacjentem jest najważniejszy

Udało się Państwu ten system wprowadzić przed wybuchem pandemii koronawirusa?

Ciężko uwierzyć, ale z projektem ruszyliśmy przed pandemią, a kończyliśmy, jak pojawiły się pierwsze zachorowania. Zanim wybuchła pandemia naszym celem były głównie konsultacje ortopedyczne, ale w związku z tym, że pojawiła się pandemia COVID-19, poszerzyliśmy ofertę w naszym systemie telemedycyny i wszyscy lekarze mogli się przenieść na zdalną pracę.

Czy pandemia miała wpływ na działalność szpitala?

Wiadomo, że pandemia COVID-19 była na pewno jakimś zjawiskiem, które wymagało radykalnej modyfikacji działania każdej instytucji, w której spotyka się dużo ludzi. Szpital, wiadomo z definicji, jest miejscem, w którym się spotykają ludzie. No i to też najczęściej są ludzie chorzy. W związku z tym, posiłkując się zaleceniami władz, posiłkując się rekomendacjami wszystkich instytucji europejskich i Światowej Organizacji Zdrowia, wprowadzaliśmy wytyczne, które pozwalały nam na prowadzenie działalności leczniczej. Nie zamknęliśmy się jako szpital, wykonywaliśmy zarówno działalność ambulatoryjną, jak i działalność szpitalną. Jedynie przez tydzień czy przez dwa tygodnie czasu, kiedy minister wydał oświadczenie, że należy wstrzymać wszelkie zabiegi planowe, rezygnowaliśmy z tych zabiegów, ale następnie, obserwując sytuację i oczywiście zalecenia władz, uruchomiliśmy z powrotem nasze świadczenia — z zachowaniem wszystkich restrykcji związanych z testowaniem pacjentów. Robiliśmy to w ten sposób, że każdy pacjent przed operacją był badany, dostawał wynik i jeżeli wynik był negatywny, był przyjmowany tego samego dnia do operacji, a następnego dnia był wypisywany do domu.

Kolejnym z innowacyjnych projektów była nowa metoda leczenia przerostu prostaty. Jakie są główne korzyści płynące z tego rozwiązania?

Po epoce covidowej zajęliśmy się rozwojem nowej branży medycznej, czyli urologii. Po dwudziestu latach naszego istnienia jesteśmy znani głównie pod kątem usług ortopedycznych, laryngologicznych i chirurgicznych. Dlatego stwierdziliśmy, że nie możemy się zatrzymywać w miejscu i rozpoczęliśmy nowy dział, zgodnie z potrzebami zdrowotnymi lokalnej społeczności.

Choroby prostaty są bardzo, bardzo częste. Z racji tego, że my jesteśmy szpitalem, który ma specyfikę tak zwanej chirurgii jednego dnia, chirurgii planowej, wiedzieliśmy, że nie możemy rozwijać pełnoprofilowej urologii opartej o choroby nowotworowe, dlatego postanowiliśmy skierować swoją uwagę przede wszystkim na diagnostykę urologiczną. No bo wiadomo, po sześćdziesiątym roku życia połowa pacjentów ma problemy z prostatą. W związku z tym to, czym najbardziej martwi się mężczyzna, który doświadcza tego typu niedogodności, jest to, czy ta choroba prostaty jest związana z procesem nowotworowym czy z łagodnym rozrostem prostaty. W tym celu uruchomiliśmy ścieżkę diagnostyczną, dotyczącą różnicowania, dzięki której możemy ocenić i postawić diagnozę. Oprócz tego u tych pacjentów, u których wykryjemy, że jest to łagodny przerost prostaty, możemy zaproponować najnowocześniejszą, w chwili obecnej metodę leczenia łagodnego przerostu prostaty przy pomocy lasera holmowego. W tym celu uruchomiliśmy całą ścieżkę diagnostyczną — służącą do tego, żeby to poprawnie zdiagnozować, a następnie zobrazować, w jaki sposób przerost prostaty wpływa i ogranicza pacjentów — aby w sposób bardzo bezpieczny móc wykonać zabieg poprzez wprowadzenie włókna lasera bez naruszania ciągłości tkanek przez cewkę moczową. Enukleacja prostaty przy pomocy lasera holmowego daje zdecydowanie lepsze gwarancje na brak nawrotu choroby.

Każdy projekt jest ogromnym wyzwaniem

Niesamowite jest to, że zawsze myśli Pan głównie o tym, aby pomagać swoim pacjentom. Jak ocenia Pan projekty zrealizowane dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych? Czy jakiś zapadł Panu w pamięci?

Wszystkie projekty wspominam jako coś niezwykłego, dzięki czemu mogliśmy nie tylko poprawić konkurencyjność szpitala, wprowadzić innowacyjne produkty, ale też zwiększyć  swoją efektywność i prowadzić działalność ogólnie w lepszym stylu.

Jakie plany na przyszłość mają Państwo w zakresie pozyskiwania funduszy i rozwoju szpitala?

Czekam z niecierpliwością na kolejne nabory. Mam dużo pomysłów w głowie, ale, jak na razie, widzę ogromny przestój w projektach dla branży medycznej. Ciągle śledzę nowe dofinansowania i jak tylko pojawi się coś dla nas, to na pewno będziemy w tym startować.

Na zdjęciu widoczna osoba z personelu medycznego, która obsługuje nowoczesne urządzenie RTG w sterylnym środowisku pracowni radiologicznej.

Trzymam kciuki i zachęcam do sprawdzenia harmonogramu naborów. Już na wiosnę przyszłego roku zapowiadany jest kolejny, po tegorocznym, konkurs „Badania, rozwój i innowacje w przedsiębiorstwach”, przeznaczony dla firm działających w dziedzinach związanych z inteligentnymi specjalizacjami, czyli również z medycyną. Dzięki niemu znowu będą mogli Państwo wprowadzić nowe produkty na rynek, a tym samym pomóc większej liczbie osób. Bardzo dziękuję za poświęcony czas.

Projekty zrealizowane w perspektywie 2014-2020

1. E-Konsultacja telemedyczna jako element zintegrowanego Systemu Informatycznego Obsługi Pacjentów i obiegu dokumentów

Dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej: 226 625,00 złotych

2. Wprowadzenie innowacyjnej i bezpiecznej metody leczenia przerostu prostaty

Dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej: 739 994,00 złotych

3.Wdrożenie innowacyjnej formy zabiegu implementacji przeszczepów biologicznych metodą suchej artroskopii

Dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej: 917 100,00 złotych